Drugie imię roku 2014 to Przyspieszenie. Wiele się działo, wiele pracowało, w wielu miejscach bywało. Na początku roku, w marcu, podpisaliśmy umowę o współpracy z człowiekiem wizjonerem, wesołym, otwartym i ciekawym ludzi i nowości – Jackiem Twardowskim, a dokładnie ze spółką Kristensen Group. Zdecydował się na kooperację, ponieważ, jak wspomniał w wywiadzie, którego nam potem udzielił i co zresztą często powtarzał, bardzo lubi rzeczy ładne i uznał, że wizja solemaranowego odpoczynku idealnie pasuje do ich koncepcji, do jeziora Kalwa i komfortu domów, które oferują. Istotnie – mariaż bardzo udany. Przy zakupie domu w Osadzie Zamkowej klient miał otrzymać Solemaran w prezencie. Osiedle znajduje się w Pasymiu, najstarszym mieście Mazur. I to był właśnie nasz pierwszy serio klient, który postawił na młodych ludzi i ich specyficzny produkt. To było coś! Zarobku na tym wiele nie było, ale za to mieliśmy co wsadzić do portfolio 😉
Idea chwyciła!
Z Kristensen Group i Osadą Zamkową wystawiliśmy się w kwietniu na nieistniejących już, największych wówczas targach sportów wodnych Wiatr i Woda w Warszawie, na Stadionie Narodowym. Było 8 stopni, ogrzewanie nie działało albo nie istniało, wszyscy mieli czerwone nosy i katar i nie było mowy o dostojniejszym wyglądzie. Wszyscy wkoło narzekali – i wystawcy, i goście. Ogrzała nas jednak jedna rzecz. Nagroda! Jedna z trzech nagród za Najlepszy Produkt 26 edycji targów w kategorii „Małe jednostki pływające”. Coś takiego! No i odwiedzjaących nasze stoisko była masa.
W magazynie „Żagle” pisano o Solemaranie Siesta wówczas tak:
„Jedną z bardziej interesujących propozycji spędzania wolnego czasu na wodzie okazał się elektryczny katamaran Siesta Solemaran. Kostrukcja doskonale przemyślana i efektowna. Solemaran jako mały składany katamaran zrobił prawdziwą furorę wśród zwiedzających ostatnie Targi „Wiatr i Woda” w Warszawie. Piękna i dobrze wykonana jednostka, służąca wygodnej rekreacji, została bardzo ciekawie zaprojektowana pod kątem ergonomii.”
Serce rosło. Nasz produkt budził zainteresowanie i zawsze, ale to zawsze – uśmiech. Dlaczego? Każdemu chyba kojarzył się z przyjemnościami, ze spokojnym snem na przykład. Solemaran Siesta to dwuosobowe łóżko wodne, 140×200 cm z bardzo wygodnym, twardym materacem. Miło tak wpłynąć sobie w jakieś zaciszne szuwary, prawda? Tak chyba ludzie myśleli, podchodząc do nas i zagadując, a czasem nawet produkt zamawiając!
W czerwcu wzięliśmy udział w Wędkarskich Zawodach Aktorów w Łańsku, gdzie użyczyliśmy Solemaran w wersji Fishing. Załoga naszej łodzi była jedną z najlepszych, co pewnie oznaczało, że dobrze się czuli na pokładzie i mogli poświęcić się swojej pasji… Nie wiedzieliśmy wówczas, że nasza jednostka jest obserwowana przez przejeżdżającego rowerem przez las człowieka, który zobaczył ją wtedy pierwszy raz i za kilka miesięcy, w 2015 roku na targach w Olsztynie, podszedł i opowiadając nam krótko tę historię, zamówił Siestę (z krzesłem wędkarskim myśląc o swoim tacie i materacami, myśląc o żonie i mamie).
Wszystko to wówczas było bardzo ekscytujące.
Następnie zrobiliśmy film, profesjonalny, choć „szyty” – z aktorami, reżyserem, dronem, który w tym czasie był jeszcze nowością, ładnym Volvo z Domu Volvo. Szyty, czyli niskobudżetowy, częściowo korzystając ze wspaniałej pomocy znajomych. Wyszedł bardzo przyjemny, pokazujący ideę Siesty i urok okolic Pasymia.
Przygotowując to video miałam szansę poznać pracę producenta oraz kierownika produkcji w jednym, tempo i ilość rzeczy do zrobienia jednocześnie. W tym samym czasie, mniej więcej, robiły się inne zdjęcia Siesty – na jeziorze Como we Włoszech, przez naszego polsko-włoskiego dealera. Było miło, mieliśmy jakieś nadzieje, Siesta była na targach w Genui, stała w pięknej przystani, ale summa summarum nic z tego nie wyszło.
Potem kolejny wyjazd solemaranowy, na urodziny magazynu o Warmii i Mazurach Made In do Olsztyna, kolejne zdjęcia nad Zegrzem. To wszystko było cudowne, ale przy ciągłym braku pieniędzy, trudne i męczące. Osładzały nam życie nagrody – kolejne wyróżnienia: MUST HAVE i Dobry Wzór. MUST HAVE to konkurs i wystawa na najlepiej zaprojektowane i rozsądne cenowo produkty, organizowany w Łodzi, a Dobry Wzór to konkurs wzorniczy Instytutu Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie. Tam kolejna wystawa, co oznaczało: zawieźć produkt, rozłożyć, wyczyścić, złożyć, zabrać. Byliśmy jednak z tego bardzo dumni,
nasz produkt znalazł się wśród innych pięknych, mądrze zaprojektowanych rzeczy ułatwiających lub umilających ludziom życie i prezentował się tam naprawdę dobrze. Opinia eksperta brzmiała tak:
„Bardzo dobrze zaprojektowany, nowoczesny katamaran. Wyróżnia się elegancką formą pływaków i lekką konstrukcją zadaszenia, ma dobrze dobraną kolorystykę, nawiązującą do luksusowych jachtów: biel, uzupełniana kolorem naturalnego drewna i stonowanymi odcieniami tapicerki. Dużą wartością jest komfort użytkowania (zadbano m.in. o półki i miejsca do przechowywania rzeczy), prosta obsługa i łatwe składanie.”
Mieliśmy oczywiście propozycje wejścia w biznes inwestorów, ale konsekwentnie się na to nie decydowaliśmy. Wybieraliśmy trudniejszą drogę, za to zachowując niezależność.
Poniżej krótki wywiad dla magazynu F5 – o co nas pytali, kiedy zobaczyli rynkową nowość – zapraszam 🙂
Co to za biznes?
Solemarany Siesta to proste produkty do odpoczynku na wodzie. Ideą jest spokojny relaks w otoczeniu natury i jej dźwięków, odseparowanie się od gwarnej plaży i przypadkowych ludzi, a wszystko to w komfortowych warunkach. Jednostka pozwala na spędzenie kilku godzin (lub dni) na wodzie dzięki wielu udogodnieniom, takim jak pojemne bakisty na rzeczy, półki, czy bakistę izotermiczną, gdzie podczas upału można schować napoje i jedzenie. Solemaran jest napędzany silnikiem elektrycznym (w opcji baterie solarne), dzięki czemu hałas nie przeszkadza ani korzystającym z solemaranu, ani zwierzętom i innym użytkownikom akwenu. Z kolei od nadmiernego słońca chroni składany daszek – bimini. Solemarany są składane i lekkie, dzięki czemu transport jest łatwy, a solemaran można przewozić nawet na dachu samochodu osobowego z użyciem uchwytów do kajaków. Możliwe jest też “postawienie” na nim namiotu, gdzie podłożem jest pokład. Do środka wkłada się wówczas materace, a linki zamiast do śledzi – zawiązuje się na knagach. Takie rozwiązanie pozwala przemieszczać się i zwiedzać różne miejsca w spokojnym tempie.
Skąd pomysł? Co Was zainspirowało?
Pomysł narodził się właśnie na tłocznej plaży. Uznaliśmy, że pięknie byłoby być poza gwarem, móc się wygodnie położyć, poczytać, mieć pod ręką wszystko, co nam potrzebne, a jednocześnie czuć się bezpiecznie. Od takiej chęci do pomysłu droga była krótka – praktycznie od razu wiedzieliśmy, jak ma to wyglądać. Oczywiście duży wpływ na pomysł miało nasze żeglowanie.
Do kogo chcecie trafiać?
Do osób ceniących komfort życia, potrafiących korzystać z niego z radością i swobodą. Takich, które docenią prostotę i elegancję produktu, łatwość użytkowania i przechowywania. Nazwa Siesta nawiązuje do luzu i beztroski krajów śródziemnomorskich, które tak lubimy.
Co jest w tym innowacyjnego?
Innowacyjną jest forma spędzania czasu na wodzie, stworzenie “mobilnej plaży”. Bliskość wody, do której można wskoczyć i łatwo z niej wyjść, możliwość podnoszenia i opuszczania oparć, jak na wygodnym leżaku (to samo z daszkiem), a także możliwość postawienia namiotu, przydatna też dla wędkarzy podczas nocnego łowienia. Nowością jest mnogość zastosowań tej jednej platformy, która może służyć zarówno mieszkańcom domów nad jeziorami, jak i gościom hoteli nad wodą jako oryginalna rozrywka, wędkarzom i turystom odwiedzającym piękne, mniej znane miejsca nad jeziorami ze strefą ciszy.
Jak przebiegała realizacja?
Początkowo nie było nam łatwo, ponieważ oboje jesteśmy z innych branż. Wsparło nas jednak wielu ludzi, którzy zauważyli potencjał w tym pomyśle, dopingowali nas i dzięki którym poznaliśmy osoby, które były nam w stanie pomóc fachowo. Działaliśmy sukcesywnie, od pomysłu i zastrzeżenia projektu aż do samego produktu i jego certyfikacji. Po drodze było wiele przeszkód, ale udało nam się je pokonywać, z ogromną pomocą rodziny, przyjaciół, życzliwych osób, za co im serdecznie dziękujemy. Obecnie mamy trochę więcej doświadczenia, a co za tym idzie – więcej śmiałości.
Jak widzicie swój biznes za 5 lat?
Ciągły rozwój. Skoro tyle już zrobiliśmy, możemy zrobić jeszcze więcej. Nowe warianty, zwiększenie produkcji. Zaprojektowanie nowych produktów, usług, poszerzenie oferty.
Jak się promujecie?
To zależy od pory roku. W okresie jesienno-zimowym najistotniejszą formą promocji jest dla nas Internet, w tym Facebook i informacje przesyłane naszej grupie docelowej drogą mailową. Są to także targi – ostatnio w Berlinie w listopadzie ubiegłego roku, gdzie produkt został przyjęty bardzo ciepło. Zostaliśmy także zaproszeni do wystawienia naszego produktu w salonie dóbr luksusowych dbających o środowisko – 1.618 Sustainable Luxury w Paryżu, jako pierwsza firma z Polski, czym poczuliśmy się bardzo zaszczyceni. Na początku sezonu formą promocji są także targi na świeżym powietrzu, jak również promocja bezpośrednia, czyli kooperacja z hotelami, które wypożyczały gościom nasz produkt. Planujemy to także w roku 2014. Promocji nigdy za wiele, poszukujemy ciągle nowych, niestandardowych rozwiązań, które pasowałyby do stylu Solemaranu Siesty i jego użytkownika. Korzystamy też oczywiście ze sprawdzonych form reklamy. Jak tylko zrobi się ciepło, zaczynamy produkcję filmu promocyjnego i tematyczne sesje zdjęciowe. Im więcej nowych miejsc i ludzi, tym więcej pomysłów. O nowościach informujemy na bieżąco na stronie
www.solemaran.pl oraz na fanpage’ach: www.facebook.com/siestasolemaran, na fanpage’u niemieckojęzycznym www. facebook.com/solemaran.de i www.facebook.com/solemaran.com po angielsku.